Kawa w muzyce. Najlepsze kawałki z dobrą kawą w tle

Pewnie znacie popularny serwis muzyczny z symbolem zielonych i białych fal dźwiękowych. Twórcy aplikacji zadbali o to, by muzyka była w pełni dopasowana do użytkownika. Dla ułatwienia powstały wyselekcjonowane, gotowe składanki, które odpowiednio nastroją słuchacza. Twórcy pomysłu stosują ciekawe porównanie. Stawiają obok siebie świetnie zaparzoną kawę i pieczołowicie dobrane piosenki. Według nich jest to przepis na chwile szczęścia… Coś w tym jest, bo kawa stała się nie tylko punktem wyjścia dla marketingowych haseł. Sama w sobie jest inspiracją dla muzyków i pojawia się niezliczonej ilości kawałków. Część z nich możesz usłyszeć w kawiarni, inne regularnie powracają w radio, a po niektóre trzeba sięgnąć do starych, kultowych płyt.

Pisaliśmy o kawie w filmie i książkach. Stawała się tłem, motywem przewodnim i czymś, co towarzyszy bohaterom fikcyjnych opowieści. Z muzyką jest nieco inaczej. Kawa może stać się częścią utworu lub to dany numer zapewnia idealną atmosferę do smakowania aromatycznego espresso lub kuszącego cappuccino. Dzięki temu tworzymy naszą własną listę kawowych hitów, której nie znajdziesz na popularnym portalu streamingowym.

Wybierz się z nami w muzyczną podróż po piosenkach, które nie powstałby, gdyby nie kawa. Oceń, które z nich trafią na Twoją osobistą listę kawowych przebojów.

Obudź się i napij się kawy, czyli hit niesamowitej formacji The Cranberries. Kawa w piosence Wake up and smell the coffee

Wake up and smell the coffee to nie tylko sama piosenka, ale tytuł piątej studyjnego albumu grupy The Cranberries. Zespół miał już za sobą chwile chwały, kiedy wrócił z albumem, który powstał zgodnie z charakterem członków Żurawinek. Tytułowa piosenka łączy w sobie mocne gitarowe brzmienia i wspaniały głos wokalistki Dolores O’Riodran. Zresztą cała płyta taka jest. Nieco wolniejsza, bez wyścigu o podium na listach przebojów. The Cranberries byli znani przede wszystkim z kultowego numeru Zombie, ale na piątej płycie próżno szukać kawałków na miarę tego hitu.

Czy to źle?

Niekoniecznie. Grupa udowodniła, że dobra muzyka nie musi pchać się przed blask fleszy. Tytułowa Wake up and smell the coffee udowodniła, że “kawa” ma moc i nie potrzebuje dodatkowych fanfarów.

Ale jazz! Kawa w muzyce na lekko i w polskim wydaniu

Sanah i Viot Bambino rozświetlają scenę lekką i kuszącą piosenką Ale jazz. Podobno Sanah będzie pić cappuccino, ale kto to wie? Ważne, że jest wesoło i rytmicznie.

Piosenka w sam raz, gdy parzysz swoje cappuccino tuż przed wyjściem do pracy.

Po co się spieszyć, skoro można się trochę poruszać? A o kawę nie martw się, ekspres Nespresso tym zajmie się.